„Miłość to czyste szaleństwo!” – twierdzi Rozalinda i natychmiast zakochuje się w Orlandzie. Wygnani z opresyjnego dworu niedoszli kochankowie, trafiają do Lasu Ardeńskiego. Rozwój romansu komplikuje jednak fakt, że Rozalinda udaje mężczyznę, a Orlando nawet nie domyśla się jej prawdziwej tożsamości. Komplikacji zresztą stopniowo pojawia się coraz więcej. Pozornie zwykła puszcza, okazuje się klubem techno, prawdziwym techno lasem, w którym osiedlili się inni dworzanie skazani na banicję. Drzewa szumią w rytmie rave’u, z kolei każdemu pojawieniu się orszaku króla-uzurpatora towarzyszy muzyka zespołu Rammstein. Bohaterowie, dając upust skrywanym emocjom, odsłaniają swoje prawdziwe potrzeby, co prowadzi do komicznych (a czasem tragicznych) konsekwencji.