Mieszkanka Ostrowa Wielkopolskiego, pani Olga Sienkiewicz świętuję setną rocznicę urodzin. Z tej okazji przyjęła gratulacje i życzenia od władz Ostrowa Wielkopolskiego oraz od Beaty Szydło, Prezes Rady Ministrów.
Pani Olga mieszka w Ostrowie Wielkopolskim od lat 50-tych. Urodziła się na Wołyniu, w czasie wojny została wywiezona z rodziną na Syberię. Jak sama mówi, jej życiowa droga była niełatwa i pełna zakrętów. Dziś, otoczona miłością rodziny, ze wzruszeniem i nie bez emocji wspomina swoje doświadczenia życiowe.
Mąż pani Olgi zmarł w 1999 roku. W czasie wojny walczył w kompani miotaczy ognia na pierwszej linii forntu w batalionie mjr Michał Titowa.
Małżonkowie doczekali się trzech córek. Jedna z nich wraz z rodziną przeżyła zsyłkę na Syberię. Po powrocie do kraju rodzina powróciła na rodzinną ziemię, potem zamieszkała w Skierniewicach, mieszkała w Twierdzy Modlin, a w 1953 roku osiadła w Ostrowie Wielkopolskim.
Pani Olga nie pracowała zawodowo, zajmowała się domem i wychowywaniem dzieci.
- Tak zakochaliśmy się w tej wielkopolskiej ziemi, że już nie chcieliśmy stąd wyjeżdżać - opowiada pani Olga Sienkiewicz. - Zaczynaliśmy tutaj wszystko do początku, nie mając niczego. Na początku z ledwością wiązaliśmy koniec z końcem. Dzierżawiliśmy kawałek pola, na którym uprawialiśmy warzywa i owoce. Pracowaliśmy tam od rana do wieczora. Dziś, kiedy siadam przy stole z całą moją rodziną, w 20 osób, wiem, że to wszystko moje, to wszystko co mam.
Jubilatka doczekała się nie tylko 3 córek, ale także 3 wnuczek, 5 prawnuczek i... tylko jednego wnuka. To zdecydowanie kobieca rodzina.