Delegacje organizacji kombatanckich i społecznych, samorządowcy oraz młodzież szkolna wzięli dziś udział w uroczystościach upamiętniajacych 74. rocznicę wyzwolenia Ostrowa Wielkopolskiego spod okupacji hitlerowskiej.
- 23 stycznia 1945 roku, okupacja hitlerowska w naszym mieście dobiegała końca. Dzisiaj, dokładnie 74 lata później, oddajmy wspólnie hołd i szacunek - wszystkim bohaterom i ofiarom II wojny światowej. Ludziom, których życie przypadło w tym straszliwym i tragicznym okresie naszej historii. Oddajmy ten hołd i szacunek zwłaszcza mieszkańcom, którzy nie doczekali wyzwolenia naszego miasta i zakończenia działań wojennych - mówiła podczas uroczystości prezydent Beata Klimek.
Delegacje najpierw udały się na cmentarz przy ul. Limanowskiego. Tam złożone zostały wiązanki kwiatów w kwaterze żołnierzy Armii Czerwonej. Nastepnie przejechały one na Rynek, gdzie odbyła się dalsza część uroczystości. Wiązanki kwiatów złożono pod tablicami pamiątkowymi umieszczonymi na frontonie Ratusza.
- Po 74 latach, które mijają od zakończenia działań wojennych w naszym mieście, ogromna większość z nas - może tylko się domyślać, jak bardzo przykre i bolesne musiało być życie podczas okupacji. Jaki strach musiał towarzyszyć ludziom, gdy za obronę polskości ryzykowali własnym życiem, aresztowaniem czy osadzeniem w więzieniach i zakładach karnych. Bilans tej straszliwej wojny to śmierć około 6 mln naszych rodaków. Prześladowania i represje dosięgnęły również mieszkańców Ostrowa Wielkopolskiego. Już w 1939 roku zebrano liczną grupę zakładników będącą kwiatem miejscowej inteligencji, a następnie zamordowano ich w Lasku Winiarskim pod Kaliszem. Byli wśród nich m. in.: burmistrz Stanisław Musielak, dyrektor szpitala miejskiego i jeden z przywódców Powstania Wielkopolskiego - dr Aleksander Dubiski, dyrektor Gimnazjum Męskiego Adam Czechowski, dyrektor Komunalnej Kasy Oszczędności Jan Mieżyński, nauczyciele, lekarze, prawnicy, działacze społeczno – kulturalni i gospodarczy. W Ostrowie odbywały się również wysiedlenia z domów i mieszkań. Hitlerowcy zagarnęli całość rodzimych przedsiębiorstw, sklepów i warsztatów rzemieślniczych. Zarządzili prace przymusowe i godzinę policyjną. Zlikwidowali szkolnictwo, zamknęli instytucje kultury – rozgrabiając jednocześnie to, co było ich dorobkiem. W naszym mieście naziści zamknęli też kościoły, a większość duchownych wywieźli do obozów koncentracyjnych. Wiele wybitnych i znaczących osób oraz działaczy niepodległościowych skazano wyrokami specjalnych sądów na kary więzienia lub wywózki do obozów zagłady - mówiła Beata Klimek.
Na zakończenie uczestnicy uroczystości wspólnie odśpiewali "Rotę".