Ilustracja do artykułu: Fotografia uliczna w OCK

Fotografia uliczna w OCK

18-03-2019

Galeria PIK OCK zaprasza na wernisaż prac Tomka Sikory "Fotografia uliczna". Wernisaż odbędzie się w czwartek, 4 kwietnia, o godz. 19.00.

Tomek Sikora to fotograf, syn malarki Ireny i rzeźbiarza Stanisława, ojciec rzeźbiarza Mateusza. Autor kilkudziesięciu wystaw indywidualnych na całym świecie oraz 80 wydawnictw autorskich. W latach 70 tych pracował jako fotoreporter dla tygodnika Perspektywy. W 1979 zrealizował dwa duże projekty fotograficzne: „Album“ i „Alicja w Krainie Czarów“, które zostały wystawione w Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Paryżu na Biennale Młodych. W 1982 roku założył studio fotografii reklamowej w Melbourne.
Od 1986 roku intensywnie podróżuje po świecie. Dwukrotnie uznany fotografem roku w Australii. W 2001 roku powołał do życia, wraz z Andrzejem Świetlikiem, Galerię Bezdomną promującą w wielu krajach fotografię niezależną. Jesienią 2008 roku wydawnictwo Znak wydało album „ Tomek Sikora - Światłoczuły“ zawierający kilkaset fotografii oraz kilkadziesiąt anegdot Tomka Sikory. We wrześniu tego roku Agora wydała książkę „Kapitalnie” - Tomek Sikora w rozmowach z Dorotą Wodecką

Jego najnowsze projekty na stronie www.tomeksikora.eu


FOTOGRAFIA ULICZNA
Fenomenem Fotografii jest zatrzymanie czasu, chwili, momentu, gestu trwającego zaledwie ułamek sekundy. Zapisujemy coś, co umyka naszej uwadze w ciągłym rejestrowaniu wydarzenia okiem. Obrazy w ilości nieskończonej nakładają się na siebie, gdy idziemy tłoczną ulicą Istambułu, Sao Paulo, Paryża, Sofii, Lwowa czy Warszawy.  Pamięć nie jest w stanie zarejestrować każdej klatki, elementu ciągłego obrazu.
Mały aparat, na wysokości biodra, wytężona obserwacja tego, co się dzieje wokoło, koncentracja i zdolność przewidywania, a zwłaszcza refleks pozwala nam upolować ten moment jedyny, zatrzymać czas, kiedy człowiek przybiera szczególny  grymas zatarty w rzeczywistości przez to co się działo przed i dzieje po.
Powstaje seria zdjęć ulicznych. Szczegółowa analiza tych obrazków przekonuje mnie raz jeszcze, że fotografia  nie jest odbiciem rzeczywistości. Jest natomiast kreatorem anegdot, które budujemy na podstawie relacji między poszczególnymi elementami obrazu.
Na jednym zdjęciu pojawiają się nieznani sobie ludzie, którzy jednak, przez sam fakt zaistnienia w jednym kadrze tworzą pozorne, nie istniejące w rzeczywistości relacje. Szczegółowa analiza każdej fotografii, pozwoli nam na zbudowanie własnej, unikalnej anegdoty. Życzę wytrwałości, a przede wszystkim zabawy.

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.x