- Pierwszym powstańcem, który umarł na moich rękach był 12-letni łącznik – opowiadała Pani Antonina Frydrychowicz, pseudonim „Lula”, łączniczka i sanitariuszka Powstania Warszawskiego, którą prezydent Beata Klimek odwiedziła w jej mieszkaniu w Ostrowie.
Pani Antonina ma dziś ponad 90 lat i wciąż doskonale pamięta obrazy z tamtych dni. Na pytanie, czy czuła wtedy strach odpowiedziała, że nie, bo zwyczajnie liczyła się z tym, że w każdej chwili może zginąć za Ojczyznę.
Pani Antonina to najprawdopodobniej ostatnia żyjąca w Ostrowie Wielkopolskim uczestniczka tego zrywu. W Powstaniu brali udział także jej dwaj bracia. Całej trójce udało się przeżyć.
- Spotkanie z „Lulą” było poruszającą lekcją historii, ale także okazją do przekazania słów wdzięczności i szacunku. Skromnym bukietem biało – czerwonych kwiatów, nawiązującym do powstańczych opasek, na Jej ręce złożyłam hołd wszystkim bohaterom Powstania Warszawskiego – mówi prezydent Miasta.