Lato to jeden z trudniejszych okresów na ostrowskiego schroniska dla zwierząt. W tym okresie pojawia się tutaj więcej porzuconych lub zabłąkanych psów. Najczęściej nie zgłaszają się po nie właściciele. To właśnie teraz najbardziej potrzebne są nowe domy dla porzuconych czworonogów oraz wolontariusze do wyprowadzania psów na spacer.

Każdy pies, który trafi do schroniska musi przejść dwutygodniową kwarantannę. To także czas, aby zgłosił się po niego właściciel. Jeśli tego nie zrobi, pies trafia do adopcji. Rocznie do schroniska trafia około 400 psów.

- Zawsze mówimy osobom, które zainteresowane są adopcją psa, jaki pies ma charakter - mówi Agnieszka Nowicka, kierownik Międzygminnego Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt. - Nie jesteśmy jednak w stanie zagwarantować, jak taki pies będzie zachowywał się w warunkach domowych. Kiedy widzimy, że pies jest agresywny, staramy się nie wydawać takich psów do rodzin, gdzie są dzieci. Gdyby ktoś się jednak uparł na takiego psa, musi podpisać nam oświadczenie, że został przez nas poinformowany o zachowaniu psa.

Są też psy, które są bardzo wycofane i wystraszone. Te wymagają świadomego właściciela, bo wymagają bardzo dużej pracy. Ale zdarzają się osoby, które podejmują to wyzwanie, tak jak ci, którzy świadomie adoptują stare, schorowane psy, zapewniając im piękną starość.

Jeśli jednak z jakichś powodów nie mamy możliwości stworzenia domu dla psa, zawsze możemy pomóc, zabierając psy ze schroniska choćby na krótki spacer. Dla tych psów, na co dzień zamkniętych w kojcach, kontakt z człowiekiem jest bardzo ważny. Wolontariuszem w schronisku można zostać już od 14. roku życia, jednak do osiągnięcia pełnoletniości wymagana jest zgoda rodziców.

Aby wziąć psa na spacer nie trzeba się deklarować, że będzie się to robić regularnie. Można przyjść jednorazowo lub wtedy, gdy czas nam pozwoli. Sporo spacerowiczów pojawia się w schronisku w weekendy – łączą przyjemne z pożytecznym, spędzając w ten sposób swój wolny czas i oddając serce dla bezdomnych zwierzaków.