Jak co roku, 17 września, ostrowianie spotkali się na Rondzie Sybiraków, by upamiętnić 79. rocznicę agresji Związku Sowieckiego na Polskę i wspominać obrońców naszej Ojczyzny oraz cierpienie i śmierć tysięcy mieszkańców Kresów Wschodnich.
- Nasza armia w niejednym miejscu stawiała opór sowieckiemu agresorowi - mówiła podczas uroczystości prezydent Beata Klimek. - Bohaterska była obrona Grodna. Bohaterstwo polscy żołnierze wykazali w wielu innych miejscach, chociaż działali bez wyraźnego rozkazu i bez realnych szans na zwycięstwo w konfrontacji z ogromną przewagą armii sowieckiej. Oni po prostu spontanicznie bronili swojej Ojczyzny. Wielu z nich, a w szczególności wielu oficerów dostało się do niewoli i decyzją Stalina z 5 marca 1940 roku poniosło śmierć od strzałów w tył głowy. To jeden ze skutków Paktu Ribbentrop - Mołotow, a mówiąc jeszcze dobitniej: Paktu Hitler - Stalin, a więc ówczesnego sojuszu dwóch wyjątkowo agresywnych imperializmów i totalitaryzmów, których ofiarą w 1939 roku stali się Polacy.
W poczuciu zadumy i refleksji ostrowianie wspominali obrońców Ojczyzny oraz cierpienie i śmierć tysięcy mieszkańców Kresów Wschodnich. Żołnierzy, funkcjonariuszy policji, straży granicznej, harcerzy, młodzież i tych którzy zginęli śmiercią męczeńską w sowieckich więzieniach i katowniach. Często potajemnie pomordowanych przez NKWD i pogrzebanych w bezimiennych mogiłach.