Przez Ostrów Wielkopolski przeszła wczoraj (tj. 23.08.20022r.) burza z falą opadów. W ciągu zaledwie 20 minut spadło 50 litrów wody na m2, z czego 40 litrów to opady punktowe. To tyle, ile wynosi średni miesięczny opad. Natychmiast powołano Miejski Sztab Kryzysowy. Sytuację udało się opanować do godzin porannych. Ważną rolę odegrały zbiorniki retencyjne, które wybudowano w ostatnich latach. Dzięki nim, miasto uniknęło wtórnego zalania z rzeki Ołobok.
Deszcz pojawił się przed godziną 20.00. Najbardziej intensywna, punktowa fala opadów trwała 20 minut. W tym czasie spadło 40 litrów wody na metr kwadratowy. To tyle ile wynosi średni miesięczny opad. Z tak potężną ulewą nie poradziłaby sobie żadna infrastruktura kanalizacyjna.
- Wczorajsza ulewa była ekstremalna. Żaden system kanalizacyjny nie byłby w stanie odebrać takiej ilości wody, w tak krótkim czasie. Mieliśmy do czynienia ze ścianą deszczu – mówi Mikołaj Kostka, zastępca prezydent Ostrowa Wielkopolskiego. I dodaje - Ostatnie inwestycje w budowę infrastruktury wodno-kanalizacyjnej uchroniły miasto przed wtórnym zalaniem od strony rzeki Ołobok. Ogromną rolę odegrał wczoraj zbiornik retencyjny przy ulicy Torowej, który przyjął wodę z miasta – podkreśla Mikołaj Kostka.
W mieście jest 8 zbiorników retencyjnych, w tym 3 przy rzece Ołobok. W sumie mogą przyjąć prawie 80 tysięcy metrów sześciennych wody. Podczas tak intensywnych opadów, woda w części, zamiast do kanalizacji trafia do zbiorników retencyjnych. Brak tego typu inwestycji w mieście byłaby katastrofalna w skutkach. Tylko w ciągu ostatnich pięciu lat na budowę zbiorników retencyjnych i poprawę infrastruktury usprawniającej odprowadzanie wód deszczowych z miasta wydano ponad 10 milionów złotych.
W dniach poprzedzających ulewę spadło aż 60 litrów deszczu, co dodatkowo pogorszyło sytuację na rzece Ołobok. Jej poziom był monitorowany przez Biuro Zarządzania Kryzysowego od 21 sierpnia. O godzinie 15.00 tego samego dnia poziom wody wynosił 236 cm, dziś (24.08) o godz. 2.00 w nocy podniósł się o ponad pół metra.
- Spółka WODKAN prowadzi systematyczne czyszczenie kanalizacji deszczowej, po to by uniknąć podtopień. Wczorajsze wybijanie studzienek to nie efekt naszego zaniedbania, tylko ogromnej ilości wody opadowej, która pojawiła się w bardzo krótkim czasie. Kanalizacja nie nadążała z jej odbiorem. Dbamy o studzienki i regularnie je czyścimy. Podobnie sytuacja wygląda na Ołoboku. Dzięki systematycznemu koszeniu koryta rzeki na odcinku przynależącym do spółki Wodkan możliwy był szybszy spływ wody – tłumaczy Zdzisław Marek, dyrektor ds. technicznych WODKAN S.A.
Straż pożarna na terenie miasta interweniowała ponad 100 razy. Wezwania dotyczyły podtopionych i zalanych piwnic, garaży i pomieszczeń gospodarczych. Na szczęście nikomu nic się nie stało. Ze skutkami ulewy walczyło ponad 200 osób. To przede wszystkim strażacy z PSP, strażacy ochotnicy, pracownicy spółki WODKAN, Miejskiego Zarządu Dróg, Straży Miejskiej oraz pracownicy Urzędu Miejskiego.
- Straty w urzędzie są niewielkie. Dotyczą zniszczonych bram garażowych. W Centrum Aktywności Lokalnej trwa osuszanie budynku. Pracownicy zostali przeniesieni do budynku głównego Urzędu – mówi Andrzej Baraniak, sekretarz miasta.
Sytuacja jest opanowana i pod kontrolą. Od rana trwa sprzątnie miasta, które potrwa jeszcze przez najbliższe dni. Osoby lub rodziny, które poniosły straty w gospodarstwach podczas wczorajszej ulewy mogą się ubiegać o pomoc finansową. Wnioski można składać do Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej.
Zgodnie z prognozą zagrożeń meteorologicznych IMGW burze z gradem mogą wystąpić jeszcze z czwartku na piątek (tj. 25.08/26.08).