Ilustracja do artykułu: Ostrowianin na 'dachu świata'

Ostrowianin na "dachu świata"

13-06-2017

Ostrowianin Mariusz Szczuraszek 21 maja br. zdobył szczyt najwyższej góry świata - Mount Everest, zdobywając tym samym Koronę Ziemi czyli najwyższe szczyty na wszystkich kontynentach. Jest on 22. Polakiem i pierwszym mieszkańcem naszego miasta, który dokonał tego wyczynu.

We wtorek, 13 czerwca, Mariusz Szczuraszek spotkał się z prezydent Beatą Klimek, która osobiście złożyła mu gratulacje i wysłuchała wspomnień z górskich wypraw. Zdobywca Korony Ziemi przekazał jej natomiast wyjątkową pamiątkę - fragment skały z Mount Everestu.

Jak mówił Mariusz Szczuraszek, jego wędrówka na Koronę Ziemi rozpoczęła się 17 lat temu. Początkowo myślał o żeglowaniu, jednak pokonała go choroba morska. Wówczas narodził się pomysł ze zdobywaniem górskich szczytów. Choć Koronę Ziemi zdobył jako 22. Polak, na Piramidzie Carstensza był jednym z pierwszych Polaków. Każdy szczyt to zupełnie inna historia - Mount Everest Mariusz Szczuraszek zdobywał sam, Mont Blanc - w towarzystwie swojego syna. Jak sam mówi, rodzina musiała pogodzić się z jego niebezpieczną pasją.

- Żona i mama przeżywają moje górskie wyprawy bardzo mocno, może nawet bardziej niż ja, ale wiadomo, że wyobraźnia lubi nam podsuwać różne scenariusze - mówi Mariusz Szczuraszek. - Kobiety życia z pewnością przeżywają to bardziej niż ktokolwiek inny.

Ze swoich wypraw Mariusz Szczuraszek przywiózł mnóstwo zdjęć, bo zdobywanie Korony Ziemi to także związane z tym podróże.

- Każda wyprawa to niesamowita przygoda, bo oprócz samego wejścia na szczyt to także była okazja do odwiedzenia wszystkich kontynentów - opowiadał Mariusz Szczuraszek. - Kilimandżaro to również safari, które trzeba przeżyć, żeby dotrzeć do góry. Piramida Castensza to kilkudniowa przeprawa przez prawdziwą dżunglę wśród dzikich plemion. Masyw Vinsona to Antarktyda, czyli śnieżna pustynia.

- Ludzie dzielą się na dwie grupy - tych, którzy nie rozumieją, dlaczego ludzie wspinają się po tak wysokich górach i ryzykują życie oraz tych, którzy patrzą na to z podziwem. Ja należę do tych drugich i bardzo serdecznie gratuluję tego wyczynu, które z pewnością było również zmierzeniem się z samym sobą - mówiła podczas spotkania prezydent Beata Klimek.

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.x